|
|
Podsłuchujemy internetowy głuchy telefon: listy łańcuszki, miejskie legendy, pogłoski, mistyfikacje, faktoidy, owcze pędy i koty w butelkach.
|
|
|
|
|
|
Filip Graliński, czw., 17/11/2011 - 22:30 [zmienione: wt., 10/04/2012 - 09:18]
|
Rozmówki portugalsko-polskie w polskich akademikach.
Studiując we Wrocławiu słyszałem, że w Dwudziestolatce (akademik U.Wr)
za rasistowski incydent zawieszono dwóch studentów. Otóż mieszkali w
pokoju z czarnoskórym kolegą, który nie bardzo mówił po polsku […]
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Filip Graliński, wt., 10/03/2009 - 22:26 [zmienione: pon., 23/04/2012 - 11:44]
|
Pod wpływem alkoholu (lub narkotyków) studenci udają astronautów.
Podczas mocno zakrapianej imprezy w akademiku
studenci pakują kolegę w karton, na którym piszą: „Misja na Marsa” i
wyrzucają przez okno. Przyjeżdża policja, pogotowie, bo ktoś tam
zgłasza wypadek. Policjanci wchodzą do pokoju w akademiku i zastają
rozbawioną grupę z drugim kartonem przygotowanym do „startu” i
podpisanym „Misja ratunkowa”.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Filip Graliński, nie., 08/03/2009 - 12:30 [zmienione: pon., 09/04/2012 - 21:47]
|
Student usypiany chloroformem i gwałcony przez współmieszkańców akademika.
Kiedyś kilka osób opowiedziało mi taką historię (w Poznaniu, acz
nie pamiętam, gdzie się te wydarzenia miały rozgrywać).
A więc, (w skrócie) w akademiku medycznym mieszkał sobie w
jednoosobowym pokoju student. Po pewnym czasie zaczął odczuwać ból w
okolicy odbytu. Poszedł do lekarza, a ten mu się pyta, czy nie jest
przypadkiem gejem. Na co student odpowiada, że nie. Ale dało mu to do
myślenia. Przeprowadził śledztwo i okazało się, że dwóch studentów z
pokoju naprzeciwko, codziennie w nocy przychodziło do niego, kiedy spał
(wcześniej dorabiając sobie klucz), przykładali mu do nosa chloroform i
sobie, mówiąc wprost, dogadzali.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Filip Graliński, nie., 19/10/2008 - 21:19 [zmienione: pon., 16/04/2012 - 09:13]
|
Mieszkanka akademika ginie z rąk mordercy. Jej współlokatorka pozostaje przy życiu tylko dlatego, że nie zapaliła światła (lub nie otworzyła drzwi).
Jedna z najpopularniejszych legend miejskich na
świecie. [1] W Polsce jednak
niezbyt znana — przynajmniej sądząc po internecie, bo znalazłem
o niej tylko dwie wzmianki (nie liczę
przepisywanych z amerykańskich stron list „strasznych historii”):
|
|
|
|
|
|
|