Panie niefortunnie holują zepsuty samochód.
Mój kolega opowiadał mi, że jego znajomy jechał kiedyś samochodem,
i jak to czasem bywa, napotkał stojące na poboczu auto, a przy nim
wymachującą rękami kobietę. Zatrzymał się i zapytał uprzejmie, co się
stało. Jak łatwo zgadnąć, dowiedział się, że jej pojazd z niewiadomych
przyczyn odmówił posłuszeństwa, a ona zupełnie się na tym nie zna.
Uczynny człowiek ten, wiedziony rycerskością usiłował przez jakiś
czas uruchomić auto owej pani, lecz niestety! Awaria okazała się nie
do pokonania w polowych warunkach. Wtedy ten znajomy mojego kolegi
zaproponował, że podciągnie pechową panią do warsztatu czy też do
najbliższego miasta. Przygotowali i zaczepili hol, po czym ów kolega
polecił pani wsiąść do swojego pojazdu, zapewniając ją, że będzie
jechał powoli i ostrożnie. Wsiadł w swój samochód, ruszył, i
jadą… jadą… jadą, aż tu nagle skrzyżowanie i znak „STOP”. Nasz pan,
zgodnie z obietnicą, ostrożnie hamuje, staje, a tu nagle BABACH!!!
holowany samochód uderza w jego tył! Gość wyskakuje, podchodzi do
holowanego auta (wbitego w bagażnik), patrzy, a wystraszona kobieta
siedzi na… TYLNYM SIEDZENIU. [1]
Na ogół chodzi o dwie panie [2], czasami wskazywany jest kolor ich włosów —
oczywiście blond [3].
Bywa, że opowieść toczy się inaczej — nie ma uczynnego kierowcy,
panie radzą sobie same:
W Bełchatowie na parkingu przed Kauflandem jednej z klientek zepsuł
się samochód, zadzwoniła po koleżankę z prośbą o wzięcie go na hol.
Przyjechała, podpięły uszkodzony samochód linką, a następnie .... obie
wsiadły do pierwszego samochodu i ruszyły!!!! Efekt, uszkodziły kilka
innych samochodów. [4]
W najbarwniejszej wersji awarię samochodu spowodowała sama
„blondynka”, wlewając ropę zamiast benzyny [5].
We wszystkich wariantach wypadek powodują nieroztropne panie, nigdy —
kierowca-mężczyzna. Ot, mądrość ludowa chłoszcze legendą miejską
„baby”, które zabierają się za to, za co nie powinny się zabierać, w
tym wypadku za prowadzenie samochodu.
rzeczywistość (?)
Na wiosnę 2009 roku Nową Sól — jak donosił tamtejszy „Tygodnik Krąg”
— opanowała omawiana legenda:
Opowieść o tym, jak dwie dziewczyny wzięły na hol samochód, krąży od
wielu tygodni po nowosolskich zakładach fryzjerskich i kosmetycznych.
Brzmi tak niewiarygodnie, że wiele z klientek w nią nie wierzy.
Niektóre jednak spodziewają się, że ta nieprawdopodobna anegdota
dotyczy wydarzenia zaistniałego „gdzieś w Polsce”. Inne dodają, że to
prawda, ale stało się w Zielonej Górze. […] [6]
Spodziewałem się standardowego dziennikarskiego tekstu
demaskującego pogłoskę, a tu tymczasem…
[…] nowosolscy strażnicy miejscy i policja potwierdzają, że
przypadek miał miejsce u nas [w Nowej Soli].
[…] po kilkunastu metrach jazdy holowany samochód wjechał w uliczną
lampę przy ul. Chałubińskiego. Policjanci, którzy przyjechali na
miejsce, rutynowo ustalali przebieg wypadku. Trudno im było ukryć
zdumienie i opanować śmiech, gdy dziewczyny odtwarzając kolejność
zdarzeń powiedziały, że obie siedziały w jednym aucie. Tym pierwszym,
holującym. W holowanym pojeździe nie było nikogo. […]
Fakt uszkodzenia lampy potwierdzają pracownicy energetyki i Urzędu
Miejskiego. [6]
Czyżby życie z hukiem dogoniło fikcję? Owszem — jeśli wierzyć nowosolskiemu
tygodnikowi.
podobne legendy
przypisy
[1] „atrapowiec 06”,
24 lipca 2011, http://atrapa.net/node/2916
[2]
wypowiedź internautki „aneta362”
na forum Auto-Moto portalu gazeta.pl
w wątku najgłupsza rzecz, jaką zrobiliście na drodze.,
19 stycznia 2006,
http://forum.gazeta.pl/forum/w,20,10976303,35260882,Re_najglupsza_rzecz_jaka_zrobiliscie_na_drodze_.html,
data dostępu: 26 lipca 2011
[3]
http://bash.org.pl/74760/,
19 sierpnia 2006, data dostępu: 26 lipca 2011
[4]
wypowiedź internauty „~adam” na forum onet.pl,
11 marca 2011,
http://lajt.onet.pl/wiadomosci/wiadomosci/2,10850647,10850647,forum_czytaj.html
data dostępu: 26 lipca 2011
[5]
kat, Głupich nie sieją,
7 lutego 2011,
http://mowa-trawa.blog.onet.pl/Glupich-nie-sieja,2,ID421344535,n,
data dostępu: 26 lipca 2011
[6]
(nika), Jak to dziewczyny holowały auto…, „Tygodnik Krąg”
3 kwietnia 2009,
http://www.tygodnikkrag.pl/pl/aktualnosci.php?action=show&id=4823,
data dostępu: 26 lipca 2011
Przepraszam za to
Przepraszam za to "wymac✸✸wanie" - nadgorliwość naprędce skleconego antyprzeklinaka.
"Blondynki na holu"
Nic się nie stało.
Moim zdaniem jednak legendarne relacje kobiety - samochody to nie wszystko legendy. Osobiście znam pana Leszka U. z Czarnej k/Ustrzyk, któremu żona zatankowała malucha ropą.Sama mi to opowiadała ze śmiechem, zaklinając się przy tym, że więcej się nie pomyli. Słowa dotrzymała.
Opowieść o holowaniu auta bez kierowcy przez dwie kobiety (nie blondynki) usłyszałem od kursanta. Dotyczyła jego siostry, a miała miejsce w podprzemyskiej wiosce. Tym razem auto po kilku metrach wjechało do rowu.
No i na koniec: Pan Andrzej S., mój znajomy zatankował raz swego diesla... benzyną. Wiem, bo pomagałem mu to spuszczać ze zbiornika. Zatem nie tylko kobiety. Pozdrowienia. Piotr D.
Co tak się wszyscy na ta
Co tak się wszyscy na ta "ropę" uparli?
Samochód można zatankować olejem napędowym!!!
A ropę w krajach arabskich wydobywają i sprzedają w baryłkach rafineriom!!!
Ropa czy O.N.?
A co się tak wszyscy na benzynę upierają?
Przecież paliwem do samochodów, oczywiście nie wszystkich, jest ETYLINA, czyli mieszanina różnych łatwopalnych związków, w tym benzyny.
Jeszcze nie widziałem na żadnej stacji paliw dystrybutora z czystą benzyną, nieprawdaż?
Ropa czy O.N.- cd.
A-ha, I nikt nie pakuje owej ropy literalnie w baryłki. To tylko jednostka miary.(1 baryłka/bbl/ = 42 galony am./US gallons/ w przypadku baryłki jako jednostki objętości.)Cześć.
Nie trzeba dlondynki
Nie trzeba dlondynki osoabiście znam 2 mężczyzna tankujących kolejno ON do nowo nabytego samochodu na etylinę i odwrotnie tuż po przesiadce z domowego samochodu na etylinę na służbowy na ON zatankowany tenże diesel do pełna etyliną. Dodam że obaj Panowie wykonuja pracę siedząc za kółkiem po ładnych pare godzin dziennie:))
To mój osobisty wujek
To mój osobisty wujek lepiej zrobił. Zatankował diesla benzyną, wsadził auto na lawetę i pojechał 40km do serwisu. Odebrał auto z serwisu wyjechał za bramę, obok była stacja beznynowa, podjechał i zatankował znowu... beznynę. Jak poszedł na serwis i powiedział co zrobił to wszyscy ze śmiechu ryczeli.
Obecnie już się nie
Obecnie już się nie sprzedaje na stacjach paliw ETYLINY, bo jak sama nazwa wskazuje ta zawiera etylen, a takiego związku już się do paliw nie dodaje. Symbol "E" przed liczbą oktanową oznacza skrót od EUROSUPER. Pozdrawiam.
Dziękuję za wyjaśnienia.
Dziękuję za wyjaśnienia.
Ja sama kiedyś napoiłam swojego malucha ON
Było to we Wrocławiu, zaraz po uruchomieniu pierwszej stacji BP.
Nosz, qrde, dotychczas dystrybutory z ON stały sobie gdzieś z boku!
Aby było śmieszniej - to jestem blondynką;p Hmm... dziś już siwą;)
Na holu - osatnie doniesienie
Opowieść do tematu, relację naocznego świadka można przeczytać na serwisie "Piekielni" pl.#7004 z 15 lutego 2011, zamieszczone przez "Rabarbaro-(...}-kowy ". Faktycznie. Czasami życie chyba dogania fikcję. Pozdrowienia.
Dodaj nową odpowiedź